Dziecko zachorowało? Nie puszczaj go do przedszkola!

Wysłanie przeziębionego lub zawirusowanego brzdąca do przedszkola to najgorsze, co można zrobić w kontekście tego miejsca. Jak nietrudno się domyślić, w ten sposób rozprzestrzeniamy zarazki na znacznie większą grupę, przysparzając wielu rodzinom niechcianych problemów, bo zarażenie pozostałych dzieci w przedszkolu to praktycznie pewnik.

To, że co jakiś czas dziecko się przeziębia czy choruje to rzecz normalna, przynajmniej względnie. Grunt to dbać o odporność naturalną dziecka i nie faszerować go lekami. Niezależnie od tego, pozostaje problem z wysyłaniem takiego brzdąca do dziecka – to bardzo nierozsądne zachowanie, przed którym przestrzegamy. Z tego względu, zalecamy skupić się na jak najszybszym wykurowaniu brzdąca, jeśli nie jesteśmy w stanie pozostać w domu przez dłuższy czas by się nim zająć. Wiadomo przecież, że nie robi się tego ze złośliwości, tylko ze względów praktycznych, ale mimo wszystko, nie powinno się tak postępować. Ciekawym rozwiązaniem w tej sytuacji jest stawianie baniek dziecku.

Stawianie baniek dla dzieci – czy warto?

Zdecydowanie TAK. Bańki to tradycyjna metoda polegająca na umieszczaniu baniek na ciele pacjenta, co powoduje wydzielenie się ,,chorej” krwi z układu krwionośnego. W dużym skrócie, mobilizuje to organizm do produkcji przeciwciał, a w rezultacie, zwalczenia choroby. Innymi słowy, stawianie baniek dzieciom to metoda, pozwalająca na postawienie na nogi w bardzo szerokim wachlarzu rozmaitych dolegliwości. Co ważne, nic nie stoi na przeszkodzie, aby bańki stawiać dzieciom, chyba że nasz brzdąc ma problemy skórne albo np. hemofilie. Generalnie, bańki są bezpieczne i dość proste w wykonaniu, dlatego wskazałbym tę metodę jako jeden z najlepszych sposobów na ciężkie przeziębienia, choroby klatki piersiowej oraz wiele, wiele innych.

Poniżej prezentujemy krótki film z bardzo fajnymi wskazówkami jak wykonać takie zabieg, jeśli mamy pod ręką bańki ogniowe.

Dodaj komentarz